Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Imbalanse z miasteczka Ostrów Wielkopolski. Mam przejechane 35460.43 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.38 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Imbalanse.bikestats.pl
Flag Counter
Dane wyjazdu:
110.00 km 0.00 km teren
03:34 h 30.84 km/h:
Maks. pr.:81.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max:185 ( 92%)
HR avg:164 ( 82%)
Podjazdy:1796 m
Kalorie: 2719 kcal

Klasyk Kłodzki 2014

Sobota, 26 lipca 2014 · dodano: 26.07.2014 | Komentarze 1

Dystans Mega, Czas: 3h34m46s. Wyjazd o 4 rano, na miejscu oczywiście pogaduchy jak na wyścig odbywający się tyle km od Ostrowa zebrało się nas na prawdę sporo. W naszej grupie startowej o 8:22 z Interkolu byli  Michał M.,Grześ,Kris,Przemko,Mati,Kuba,Rafał i Artur. Pierwsze 10 km zjazdów, utrzymali się wszyscy na 1 podjeździe oderwał się Przemek, Kris, Mati i trochę odstając Grześ razem ze mną. Na zjeździe doszliśmy ale tempo było dla mnie zbyt mocne i odpuściłem, dojechał do mnie Michał. Razem jechaliśmy w sumie baaardzo długo bo aż do 50 km i to w sumie dzięki jego pracy na podjazdach jakoś wytrwałem kryzys, który mocno mi potyrał psychikę na 44km. Od 50km na zjeździe złapaliśmy się szczęśliwie na jadących chłopaków z GVT i Whirpool. W 4 nadrabiając na zjazdach dojechaliśmy następnie do Grzesia, potem do Krisa z Mackiem i do Matiego. Tak cała gromadą jechaliśmy do około 75km na krótkim podjeździe Mati odjechał z grupką, Michał został na zjeździe przez zgubioną pompkę, a my natomiast z Grzesiem po odpadnięciu Krisa w dwójkę po zmianach i mega dziurawym zjeździe dojechaliśmy do przedostatniego podjazdu, który +- miał 4km o nachyleniu grubo 10% (max.12). Po długiej walce z podjazdem minęliśmy Przemka, który kręcił już swoim tempem i na zjeździe dojrzeliśmy Matiego, w tym momencie odczepił mi się czip i musiałem po niego wracać. Ujechałem się srogo ale dojechałem do Grzesia i Matiego, którzy poczekali za mną (chwała im wielka za to ^_^). Potem razem po zmianach, moich już znacznie uboższych dokręciliśmy do 109km i na ostatnim kilometrze puściłem bo Grześ z Matim rozgrywali finisz, a ja już nie miałem z czego kręcić. No i tak z czipem w ręce przekroczyłem linię mety na 24 miejscu w Open i 10 w kat. M2. Przewyższeń wyszło około 1800m. Był to mój pierwszy górski wyścig i tak jak się spodziewałem były momenty gdzie było mi bardzo ciężko, najbardziej odczuły to chyba plecy... Wyścig pełen niespodzianek, bo mimo trudności udawało mi się dojeżdżać do chłopaków. Z wyniku jestem zadowolony bo uważam, że średnia jak na pierwszy raz jest bardzo przyzwoita :)

Cad. 76
Kategoria Madone



Komentarze
mlodyosw
| 16:48 poniedziałek, 28 lipca 2014 | linkuj Mi sie nie chcialo nic pisac ;) Dobry wynik gratki !
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!