Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Imbalanse z miasteczka Ostrów Wielkopolski. Mam przejechane 35460.43 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 30.38 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Imbalanse.bikestats.pl
Flag Counter
Dane wyjazdu:
74.00 km 0.00 km teren
01:56 h 38.28 km/h:
Maks. pr.:64.80 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rozpoczęcie Lata w Mikstacie

Niedziela, 11 maja 2014 · dodano: 11.05.2014 | Komentarze 0

Pojechałem na miejsce bez jakichkolwiek planów, bo wiedziałem, że trasa jest mega trudna, obstawa mocna i tempo konkretne. Na mecie stawił się prawie cały Interkol, co było widać w peletonie bo żółto wszędzie. Od samego początku za pierwszym zakrętem już poszło ostre tempo, rozkręcali standardowo Przemko z Błażejem W. oraz Bazylem. Przez ponad 2 okrążenia oni nadawali właśnie rytm, który był momentami zabójczy dla mnie nawet na kole... Po pierwszym okrążeniu mocno się już grupa uszczupliła, lecz nadal była liczna. Po drugim okrążeniu została już tylko garstka osób i wtedy podczas trzeciego ostatniego okrążenia na wzniesieniu pod Kotłów zaatakował Błażej W. z sukcesem odjeżdżając i wygrywając cały wyścig (wielkie graty dla niego). Po ucieczce Rafał chciał doścignąć bo wiedział, że to jego kat odjeżdża. Tempo wzrosło znacząco i na nowym odcinku wprowadzonym w tym roku już prawie "bekło" lecz twardo gryzłem kierownice i przeciągnąłem się przez podjazd pod kościółek. Na tym wzniesieniu Przemko odpuścił, bo po ponad 50 km rwania zabrakło chyba benzyny. Również tam z sukcesem odjechał Rafał z jakimś chłopakiem z Fiołki. A w naszej małej grupce został Michał N., kris i Bazyl. Do samego Masztu po zmianach, u krisa znacząco krótszych bo kumulował energię na końcówkę, co było widać na ostatnim podjeździe.. szarpnięcie, nogi zamulone już mówiły odpuść i tak też zrobiłem wjeżdżając na kreskę jako III w kat. A i VI w Open. Ściganie mocno selektywne, pogoda dopisała chociaż wiatr dawał się momentami we znaki.. mimo to jestem z siebie zadowolony, bo udało mi się utrzymać w czołówce :)
Kategoria Madone



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!